Jędrzejów. 27 maja 1990 r. odbyły się pierwsze wolne i w pełni demokratyczne wybory do samorządu lokalnego. Dzięki nim mieszkańcy wsi i miast stali prawdziwymi gospodarzami swojej małej ojczyzny.

Reforma samorządowa 1990 r. była efektem zmian ustrojowych z lat 1989-1990. 4 czerwca 1989 r. odbyły się wybory do sejmu kontraktowego, które w dłuższej perspektywie skutkowały odsunięciem komunistów od władzy na szczeblu ogólnokrajowym. 27 maja 1990 r. miały miejsce wybory do rad gmin, które pozwoliły na nowo zbudować władze lokalne.

W Jędrzejowie ze strony społecznej pierwsze wolne wybory samorządowe przygotowywał Komitet Obywatelski „Solidarność”, którym wówczas kierował działacz związkowy Waldemar Bartosz.

– Jędrzejowski Komitet Obywatelski powstał na bazie legalnie działającego Towarzystwa Przyjaciół Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, założonego w 1983 r. przy parafii Świętej Trójcy. Jego przewodniczącą była moja żona Elżbieta. Skupiało ono ponad 100 członków, w tym wielu sympatyków zdelegalizowanej „Solidarności”. Organizowaliśmy m.in. spotkania z naukowcami związanymi z KUL-em, wykłady oraz różne prelekcje. Wiosną 1989 r. praktycznie wszyscy członkowie Towarzystwa Przyjaciół KUL przystąpili do działania w Komitecie Obywatelskim, a ja zostałem jego szefem. Najpierw była kampania wyborcza do wyborów sejmowych 4 czerwca 1989 r., a później zajęliśmy się przygotowaniami do wyborów do rad gmin. Wydawaliśmy swoją gazetkę pt. „Okno”, którą przez jakiś czas redagowała Genowefa Rosołowska. Funkcję przewodniczącego pełniłem do stycznia 1990 r., do chwili kiedy zostałem wybrany na szefa Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ „Solidarność”. Po mnie Komitetem Obywatelskim kierował Marek Banasik, późniejszy burmistrz Jędrzejowa, a następnie nauczyciel Adam Rosołowski – wspomina Waldemar Bartosz.

W Komitecie Obywatelskim działo blisko 150 osób, wśród nich byli lekarze, prawnicy, urzędnicy, nauczyciele, robotnicy. Byli to m.in.: Marek Banasik, Elżbieta Bartosz, Tadeusz Lato, Danuta Porębska, Elżbieta Kot, Grażyna Chabior, Jan Pieńkos, Jan Fuczyk, Genowefa Rosołowska, Andrzej Miśkiewicz, Regina Sowińska, Jan Caban, Zofia Styczeń, Bernadetta Kociszewska-Musiał, Elżbieta Podsiadła, Kazimierz Lech, Mieczysław Piasecki, Janina Kwiatkowska, Zofia Kamińska, Jadwiga Kotecka, Krystyna Karczewska, Adam Rosołowski, Marta Piątek, Danuta Kiwiorska, Maria Rokicka, Jan Sowula i Ryszard Kurkowski. Wiele z tych osób już nie żyje.

– To był bardzo gorący okres. Nieustanny ciąg dyskusji, różnych spotkań i debat, które odbywały się w Domu Kultury. Ludzie przejawiali dużą aktywność. Mieli wiele pomysłów na wprowadzenie zmian. Czuło się taki rewolucyjny ferment. Na spotkania przychodzili mieszkańcy Jędrzejowa i okolic z różnymi sprawami i interwencjami. Jeśli chodzi o wybór kandydatów na radnych, zgłaszali ich członkowie Komitetu Obywatelskiego, „Solidarności” i innych organizacji. Odbywały się tzw. otwarte przesłuchania, podczas których kandydaci prezentowali to, co zamierzali robić. Po przesłuchaniach członkowie Komitetu Obywatelskiego głosowali za daną osobą. W sumie udało się nam wyłonić dobrych kandydatów. Wszyscy zostali radnymi – mówi Waldemar Bartosz.

Pierwsze posiedzenie Rady Miejskiej odbyło się 6 czerwca 1990 r. Wtedy z rąk Jerzego Kowala, przewodniczącego Terytorialnej Komisji Wyborczej, radni odebrali zaświadczenia o wyborze, złożyli ślubowanie i wybrali przewodniczącego rady, którym został działacz związkowy Tadeusz Lato. Wybrano również przedstawicieli do sejmiku wojewódzkiego, którym zostali radni Danuta Kiwiorska i Andrzej Hatny. Na kolejnym posiedzeniu, 16 czerwca, odbyły się wybory burmistrza Jędrzejowa. Został nim mecenas Marek Banasik.

W wywiadzie dla „Gazety Jędrzejowskiej” w maju 2010 r. Marek Banasik tak wspominał przejmowanie władzy w mieście: „Wszystko odbyło się w sposób pokojowy. To była rewolucja, ale pokojowa. Może nie takiej wszyscy oczekiwali. W Urzędzie Miejskim pracowali przecież ludzie, którzy znali pewne zagadnienia ważne dla samorządu; po drugie istniała taka możliwość, co przewidywała ustawa o pracownikach samorządowych, że dopiero po jakimś czasie można było podjąć decyzję, kto zostaje, a kto zostanie zwolniony. Dla mnie nie była to sprawa pierwszoplanowa, ale ważna. Bo przecież ważne było, kto zostanie wśród pracowników. Ta zmiana następowała, choć przy tej okazji zawsze były problemy. Niektórzy uważali te zmiany za zbyt mało rewolucyjne, inni zaś odwrotnie. Był również pogląd, że powinni zostać wymienieni wszyscy urzędnicy, tylko dla samej zasady. Ja reprezentowałem pogląd, że trzeba oceniać ludzi po owocach ich pracy, a nie stosować inne kryteria. Chyba, że ktoś był tak silnie związany formacją z minionego okresu, że nie przystawał do nowej rzeczywistości. Część osób sama rezygnowała, czując, że się w tym nowym czasie nie potrafią się odnaleźć”.

Reforma z 1990 r. miała kluczowe znaczenie dla przebudowania ustroju całej Polski. W społecznościach lokalnych, które poczuły się gospodarzem własnej małej ojczyzny, wyzwoliły się wielkie pokłady aktywności. Pojawiły się obywatelskie inicjatywy, pomysły jak zmienić i ulepszyć najbliższe otoczenie. Na początku było trudno, bo wszyscy uczyli się korzystania z przyznanej władzy. Z czasem jednak przyszły pierwsze efekty: inwestycje w budowę dróg, później chodników, przejęcie we własny zarząd gminnej służby zdrowia i szkół. Choć w ciągu 30 lat samorząd gminny przezywał okresy sukcesów i drobnych kryzysów, gdyby nie reforma z 1990 r. nie bylibyśmy w miejscu, w którym jesteśmy obecnie.

Radni pierwszej kadencji 1990-1994

Bernadetta Kociszewska-Musiał, Barbara Rogulska, Danuta Porębska-Maniara, Maria Rokicka, Janusz Hatys, Kazimierz Grabowski, Jan Caban, Andrzej Hatny, Wiesław Poczęty, Gustaw Leksa, Waldemar Kuśmierz, Ryszard Kurkowski, Gustaw Siewiorek, Tadeusz Lato, Stanisław Barański, Genowefa Pełka, Danuta Kiwiorska, Wojciech Kalinin, Waldemar Woźniak, Ludwik Maksalon, Ryszard Matusik, Mieczysław Koniusz, Lucjan Zając, Jerzy Smacki, Andrzej Gawron, Elżbieta Podsiadła, Jan Krzanowski i Andrzej Ciesielski.