Czy raka szyjki macicy można uniknąć? Jakie błędy popełniają kobiety, które narażają się na ryzyko zachorowania? Jak zachować zdrowie na długo – wyjaśnia doktor Leszek Smorąg, specjalista ginekologii onkologicznej ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii, kierownik projektu „Być świadomą kobietą – wsparcie profilaktyki raka szyjki macicy w regionie świętokrzyskim”.

 

Wiele kobiet mówi: „rak szyjki macicy mnie nie dotyczy, bo w mojej rodzinie nikt nie chorował na ten nowotwór”. Czy mają rację?

– Akurat w przypadku raka szyjki macicy nie udowodniono podłoża rodzinnego występowania tego nowotworu. Czynnikiem wywołującym zachorowanie jest zakażenie wirusem HPV (brodawczaka ludzkiego), a podłoże genetyczne jest zupełnie nieistotne. Dlatego podnoszony często argument, że w rodzinie nikt nie chorował na raka szyjki macicy, więc po co się badać, jest błędny.

SCO_DSC_0374

Czyli to, że nie chorowała babcia, matka, ciocia czy siostra nie ma żadnego znaczenia, bo nawet bez obciążeń rodzinnych można zachorować na ten nowotwór?

– Rodzina nie ma tu nic do rzeczy. Nawet w przypadku raka piersi pacjentki, u których zachorowania na nowotwór piersi zdarzały się w rodzinie, stanowią najwyżej 15 procent.

 

To znaczy, że większość kobiet choruje na raka szyjki macicy, bo mają pecha?

– Można powiedzieć, że mają pecha dlatego, że zachorowanie na raka szyjki macicy jest wynikiem przetrwałej infekcji wirusem brodawczaka ludzkiego (tzw. HPV). Jest to wirus bardzo rozpowszechniony, ponad 80 procent aktywnych seksualnie kobiet i mężczyzn w swoim życiu miało, ma lub będzie miało infekcję wirusem HPV.

 

No tak, ale jedne chorują, a inne nie. Przecież 80 procent kobiet nie choruje na raka szyjki macicy, chorują tylko niektóre.

– I tu jest właśnie ten element szczęścia. My, niestety, nie wiemy, co jest czynnikiem sprawczym, powodującym, że jedne kobiety chorują, a drugie nie, ale wiemy, że istnieją czynniki zwiększające ryzyko zachorowania.

 

Jakie są czynniki zwiększające ryzyko zachorowania?

– Oprócz wspomnianego zakażenia wirusem HPV są to np. palenie papierosów lub długotrwałe (przez ponad pięć lat) przyjmowanie doustnych środków antykoncepcyjnych.

 

To znaczy, że zakażenie wirusem HPV, przeniesionym przez partnera, może spowodować, że kobieta zachoruje na raka szyjki macicy? A czy możemy same zauważyć, że zostałyśmy zakażone wirusem HPV?

– Niestety nie, bo większość tych infekcji przebiega bezobjawowo i większość osób zakażonych wirusem HPV nie wie, że przeszło infekcję. Poza dość rzadkimi objawami w postaci małych brodawek na zewnętrznych narządach płciowych, co też dotyczy nielicznych osób, większość osób nie ma praktycznie żadnych sygnałów wskazujących, że zostali zakażeni i ulegli samowyleczeniu.

 

Czyli można powiedzieć, że kobiety, które uległy zakażeniu, ale ich organizm sam sobie poradził z wirusem, miały szczęście, a te, których organizm nie zwalczył wirusa, miały pecha i u nich może się rozwinąć rak szyjki macicy?

– W dużym uproszczeniu można tak powiedzieć.

 

Ile czasu musi upłynąć od zakażenia wirusem HPV do zachorowania na raka szyjki macicy?

– Liczy się, że od infekcji wirusem HPV do rozwinięcia raka szyjki macicy może upłynąć 10-30 lat. Ponieważ wiemy, że obecnie młodzież rozpoczyna aktywność seksualną około 17 roku życia, bezpłatne populacyjne badania cytologiczne są prowadzone od 25 roku życia, czyli średnio osiem lat od momentu inicjacji seksualnej.

Podsumujmy fakty: kobieta może nie mieć świadomości, że w młodym wieku została zakażona wirusem HPV, nie ma żadnych objawów infekcji, a czy będzie mieć objawy rozwijającego się raka szyjki macicy?

– Na etapie, kiedy mamy jeszcze przedinwazyjne stadia raka szyjki macicy i nowotwór jest w pełni wyleczalny, kobieta nie będzie mieć żadnych objawów. W momencie, gdy pojawiają się objawy, takie jak nieregularne krwawienia z dróg rodnych, krwawienia po stosunku, krwiste upławy, bóle podbrzusza, choroba jest już w zaawansowanym stadium.

 

Często kobiety mówią: po co mam się badać, nic mi nie dolega, dobrze się czuję, nie mam żadnych objawów, po co mam robić cytologię?

– No właśnie na tym polega sens badania profilaktycznego. Badania profilaktyczne są przeznaczone dla osób, które nie mają żadnych objawów choroby. W momencie, kiedy pacjentka ma już objawy toczącego się procesu nowotworowego, kwestia jej wyleczenia może być problematyczna. Natomiast, kiedy pacjentka trafi do nas w początkowym stadium choroby, które możemy wychwycić właśnie dzięki profilaktycznemu badaniu cytologicznemu, leczenie będzie polegało na trwającym kilkanaście minut zabiegu wycięcia chorego fragmentu szyjki macicy. Następnego dnia pacjentka wychodzi do domu i podlega tylko kontroli onkologicznej. Natomiast, gdy choroba jest już bardziej rozprzestrzeniona, chora wymaga wielogodzinnego zabiegu operacyjnego a często także radio-chemioterapii.

 

Często kobiety dojrzałe, które już mają dorosłe dzieci, są po menopauzie, a ich życie seksualne trochę zwalnia, mówią: po co mam się badać, przecież mnie to już nie dotyczy, nic mi nie dolega, po co mi ta cytologia?

– Wracamy do punktu wyjścia: cytologiczne badania profilaktyczne są dla kobiet, które nie mają objawów choroby. Proszę pamiętać, że dobre samopoczucie nie zastępuje badań profilaktycznych, a badania profilaktyczne nie zastępują chodzenia do ginekologa. Badanie cytologiczne to jedno, ale kobiety w późniejszym wieku też powinny odwiedzać ginekologa, żeby wykluczyć zmiany w jajnikach, czy zmiany w endometrium, czyli błonie śluzowej macicy.

 

Dlaczego mówi się, że badanie cytologiczne jest badaniem ratującym życie?

– Dlatego, że wykonana w odpowiednim momencie cytologia może zaoszczędzić kobiecie bardzo obciążającego i uciążliwego leczenia. Cytologia wykonana na czas, gdy możemy pacjentce zagwarantować pełne wyleczenie, faktycznie ratuje jej życie.

 

Czy wystarczy raz zrobić cytologię, czy trzeba badać się regularnie?

– W Polsce przyjęto schemat wykonywania badań cytologicznych co trzy lata. W krajach skandynawskich, gdzie jest bardzo niska zachorowalność na raka szyjki macicy, kobiety wykonują badanie cytologiczne co pięć lat. Naszym problemem nie jest częstotliwość wykonywania badania, ale niska zgłaszalność kobiet. W Polsce niewiele ponad 20 procent kobiet uprawnionych do tego badania, korzysta z bezpłatnej cytologii.

 

Ile prawdy jest w stwierdzeniu, że kobieta, która regularnie wykonuje cytologię, nie umrze na raka szyjki macicy?

– Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można powiedzieć, że taka kobieta nie umrze na raka szyjki macicy. Rak szyjki macicy rozwija się średnio powyżej 10 lat, więc jeśli w tym czasie kobieta będzie regularnie co trzy lata wykonywała cytologię, mamy przynajmniej trzykrotnie szansę na wykrycie tego raka we wczesnej postaci. Od każdej reguły są wyjątki, są również bardzo złośliwe postaci raka, o charakterze neuroendokrynnym, jasnokomórkowym i zdarzają się w skali kraju pojedyncze pacjentki, które pomimo regularnego wykonywania cytologii, jednak na tego raka mogą zachorować i umrzeć. Ale proszę pamiętać, że co roku w Polsce umiera na raka szyjki macicy aż 1600 kobiet. Gdyby każda Polka regularnie co trzy lata wykonywała cytologię, te, które miały pecha i jednak zachorowały i umarły można by policzyć na palcach dwóch rąk. Dlatego regularnie, co trzy lata powinny badać się kobiety w okresie największego ryzyka zachorowania, czyli w wieku 25-59 lat.

 

Czyli polisę ubezpieczającą nas przed rakiem szyjki macicy realizujemy w ten sposób, że mimo iż nie mamy żadnych objawów, regularnie co trzy lata wykonujemy bezpłatne badanie cytologiczne? I dopiero wtedy jesteśmy spokojne, że nie grozi nam rak szyjki macicy?

– To jest trzyletnia polisa na życie. Pod warunkiem, że będziemy ją odnawiać co trzy lata. Podobnie jest z ubezpieczeniem samochodu, jak nie odnowimy przeglądu, tracimy polisę.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Izabela Opalińska

 

Zadzwoń i zarejestruj się na bezpłatne badanie cytologiczne: 609 99 00 33. Zamów bezpłatny transport na badanie do Świętokrzyskiego Centrum Onkologii i z powrotem: 609 99 00 33. Zamów bezpłatny przyjazd cytobusa – mobilnego gabinetu położnej ŚCO do Twojej miejscowości: 609 99 00 33.

 

Projekt „Być świadomą kobietą – wsparcie profilaktyki raka szyjki macicy poprzez działania zachęcające kobiety z Subregionu Zachodniego do badań profilaktycznych” jest dofinansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego na lata 2014-2020.