Kilka lat temu podczas robót budowlanych u zbiegu ulic Piastowskiej i Małogoskiej odkryto ludzkie szczątki. Pojawiło się wtedy wiele teorii, mających uzasadnić ich pochodzenie. Jedna z nich mówiła, iż miał tam być cmentarz choleryczny.

Teorię tę miał potwierdzać m.in. fakt, że w sąsiedztwie stoi kapliczka Świętego Ducha, która znana już była w XIX w. W praktyce jednak pogląd taki należy zdecydowanie odrzucić jako całkowicie błędny, gdyż w dawnych czasach osoby zmarłe na cholerę chowano z dala od ludzkich siedzib. W sąsiedztwie Jędrzejowa cmentarzyska takie najprawdopodobniej znajdowały się na polach pomiędzy miastem a Mnichowem i Rakowem. W źródłach historycznych z końca XVIII w. miejsce to jest określane jako trzy kopce przy drodze zwanej Kozie Drogi, wyznaczające granice gruntów należących do miasta Jędrzejowa.
Skąd zatem ludzkie szczątki w okolicach kapliczki Świętego Ducha? Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w dostępnej literaturze oraz w źródłach archiwalnych. Otóż jak pisze Waldemar Kowalski w monografii parafii Świętej Trójcy, w Jędrzejowie już w XVI w. istniał szpital dla ubogich, w którym schronienie znajdowali ludzie z marginesu społecznego, a więc licznie występujący w tym czasie w miastach żebracy, włóczęgi itp. Szpital ten usytuowany był na przedmieściu, w odległości 150-200 m na zachód od obecnego kościoła Św. Trójcy. Przy szpitalu wystawiono niewielki drewniany kościółek, który już w 1610 r. został konsekrowany. W świątyni tej odprawiano też msze św. W sąsiedztwie znajdował się cmentarz, na którym chowano zmarłych (cmentarz miejski usytuowany był wtedy w bezpośrednim sąsiedztwie obecnego kościoła Św. Trójcy). Z biegiem czasu przyszpitalny kościółek popadł w ruinę, dlatego około 1755 r. ówczesny proboszcz jędrzejowski Franciszek Ziębiński wystawił nowy. Miała to być budowla kryta gontem, z kamienną posadzką. W główny ołtarzu umieszczono obraz Ducha Św., który dał nazwę całej świątyni. Do kościółka dobudowana była drewniana zakrystia, którą otaczał cmentarz.
W 1781 r. proboszcz wybudował jednak nowy szpital dla ubogich, który zlokalizowany był bliżej kościoła Św. Trójcy. Od tego czasu zapewne kościółek Św. Ducha zupełnie opustoszał i ulegał stopniowej dewastacji.
Taki stan rzeczy potwierdzają dokumenty z początku XIX w. 22 sierpnia 1818 r. burmistrz Jędrzejowa Andrzej Długosz przesłał do komisarza województwa krakowskiego raport, w którym wskazywał na konieczność rozebrania budowli, gdyż zagrażała ona bezpieczeństwu ludzi: „kościółek pusty, Św. Ducha zwany, kosztem miejskim podług otrzymanej ordynarii szpitala wyfundowany (…), od kilkunastu lat ekssakrowany, dotąd bezużytecznie stoi. Dach zupełnie zdezelowany, ściany bowiem drewniane lubo jeszcze zdrowe, jednak przez zaniedbanie wątleją, a w dalszym toku zniszczeniu zupełnemu podpadają”.
Burmistrz proponował, aby materiały uzyskane z rozbiórki kościółka przeznaczyć na wybudowanie ogrodzenia na miejskim cmentarzu lub chlewików na szpitalnym folwarku, albo sprzedać na opał, a uzyskane z tego tytułu fundusze przekazać na rzecz szpitala.
Komisarz województwa krakowskiego ostatecznie zdecydował o sprzedaży na opał materiałów pochodzących z rozbiórki. Wcześniej jednak specjalna komisja, złożona z burmistrza, dwóch ławników: Kazimierza Łuszczkiewicza i Dominika Anca oraz dwóch rzemieślników „w sztuce biegłych co do szacowania zabudowań Towarzystwa Ogniowego zaprzysięgłych” Jakuba Kołkiewicza i Joachima Paszkowskiego, oszacowała wartość materiałów, jakie można było uzyskać z rozbiórki.
W dokumencie tym czytamy m.in.: „po rozpatrzeniu powierzchni tego kościółka i wewnątrz uznano, że kościółek ten pusty, drewniany ma długość łokci 14 [1 łokieć = 59,6 cm – przyp. KŚ], szerokość łokci 12, wysokość łokci 13, którego dach z krokwiami i łatami z wieżyczką małą, ile zupełnie zgniły i jedynie tylko na opał użyty być może, szacuje się złp 20. Pułap z belkami, który z wierzchu także mocno nadgniły, szacuje się złp 20. Zręb z drzewa sosnowego ciosanego, krótko w węgły ułożonego, dobrze nadgnity, szacuje się złp 60. Razem w ogóle złp 100 (…). Gdy więcej w tym kościółku ani wewnątrz, ani zewnątrz nie postrzegliśmy co by szacunkowi podlegać miało, albowiem okna powybijane, drzwi żadnych nie ma, zakrystia i chórek do szczętu, ani posadzki, ani ołtarzy nie znajduje się”.
Licytacja, czyli – używając współczesnej terminologii – przetarg na sprzedaż materiałów pochodzących z rozbiórki kościółka odbyła się 6 września 1819 r., przy czym cenę wywoławczą ustalono na 100 złp. Stanęło do niej czterech jędrzejowskim mieszczan, tj. Dominik Anc, Kazimierz Łuszczkiewicz, Antoni Podgórski i Józef Rzuchowski. Najwyższą cenę, tj. 105 złp, zaproponował D. Anc i on też wygrał licytację. Tego samego dnia wpłacił on do kasy miejskiej wylicytowaną kwotę. Zgodnie z warunkami licytacji, w ciągu dwóch miesięcy miał kościółek rozebrać i uporządkować teren.
16 września 1819 r. komisarz województwa krakowskiego uznał, że licytacja przebiegła z korzyścią dla funduszu miejskiego szpitala i zatwierdził jej wyniki. Krótko potem kościółek został zburzony.
Zapewne w tym samym czasie, lub co najwyżej kilka lat później, na miejscu kościółka wystawiono figurkę Św. Ducha z charakterystyczną klasycystyczną kulą (na zdjęciu).

Krzysztof Ślusarek

Protokół licytacji kościółka Św. Ducha

Działo się w kancelarii burmistrza miasta Jędrzejowa dnia 6 września 1819 roku.
Obwieszczeniem Komisji Wojewódzkiej Województwa Krakowskiego z dnia 12 sierpnia r.b. nr 21055 w „Dzienniku Wojewódzkim” nr 34 umieszczonym, a na reskrypcie Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Policji z dnia 26 lipca r.b. nr 533/2319 wspartym, uwiadomiona publiczność, iż licytacja materiałów opustoszałego kościółka Św. Ducha w Jędrzejowie na dniu 6 września r.b. w biurze burmistrza odbywać się ma. Przeto burmistrz miasta Jędrzejowa, w moc upoważnienie W[ielmożnego] Komisarza obwodu kieleckiego z dnia 20 sierpnia r.b. do l[iczby] 4924 wydanego, licytację materiałów rzeczonego kościółka Św. Ducha w dniach poprzednich i dzisiejszym po trzykroć w mieście, w Rynku i po ulicach, ogłosiwszy, protokół sprzedaży materiałów sposobem publicznej licytacji przedsięwziął, pod następującymi warunkami zgłaszającym się pretendentom w głos przeczytanymi, iż:
1. ten otrzyma własność materiału opustoszałego drewnianego kościółka Św. Ducha, kto więcej od sumy szacunkowej 100 złp zaoferuje,
2. każdy chęć licytowania mający powinien złożyć wadium ¼ część szacunku wynoszące, tj. złp 25,
3. licytant sumę z licytacji wynikłą zaraz po podpisaniu protokołu niniejszego i ukończeniu licytacji na fundusz szpitala jędrzejowskiego w kancelarii burmistrza złożyć powinien,
4. obowiązkiem będzie tego, kto zlicytuje, aby w przeciągu 2 miesięcy kościółek ten rozebrał, materiał zakupiony sobie zabrał i plac wyrównał.
Po przeczytaniu warunków pretendenci złożyli wadia po złp 25 i podpisali:

Dominik Anc (—)
Kazimierz Łuszczkiewicz (—)
Antoni Podgórski (—)
Józef Rzuchowski (—)

Po czym cena szacunkowa złp 100 wywołana.
Kto da więcej.

J[aśnie] P[an] Dominik Anc daje złp 100 gr 6
Rzuchowski – złp 100 gr 15
Łuszczkiewicz – złp 101
Podgórski – złp 101 gr 6
Anc – złp 101 gr 15
Łuszczkiewicz – złp 102
Anc – złp 106 gr 6
Rzuchowski – złp 103
Anc – złp 103 gr 6
Łuszczkiewicz – złp 104
Anc – złp 104 gr 6
Łuszczkiewicz – złp 104 gr 15
Anc – złp 105.

Wyraźnie: złotych polskich sto pięć. Kiedy na trzykrotne wywołanie nikt więcej ofiarować nie chciał, przeto najwięcej dający JP Dominik Anc własność materiałów kościółka Św. Ducha otrzymał, i na to podpisał

Dominik Anc (—)

Po podpisaniu licytant najwięcej dający JP Dominik Anc kwotę z licytacji wynikła złotych polskich sto pięć z potrąceniem wadium zaraz w kancelarii burmistrza złożył, a też po zwróceniu wadium innym licytantom protokół niniejszy ukończywszy, przez burmistrza wraz z odbierającymi wadia i innymi przytomnymi świadkami podpisany został.

Józef Rzuchowski (—)
Antoni Podgórski (—)
Kazimierz Łuszczkiewicz (—)
Kazimierz Kowalewski, świadek (—)
Franciszek Matulewicz, świadek (—)
Andrzej Długosz, burmistrz (—)

Źródło: Archiwum Państwowe w Kielcach, Rząd Gubernialny Radomski, sygn. 5818, k. 18-20.

© Gazeta Jędrzejowska. Wszystkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej publikacji nie może być kopiowana, powielana ani rozpowszechniana bez pisemnej zgody posiadacza praw autorskich.